wtorek, 25 kwietnia 2017

Gruzińska ekologia- idzie nowe?




Czy wiecie, że 22 kwietnia obchodzony był Dzień Ziemi? Nawiązując do tej daty, za temat kwietniowej edycji "W 80 blogów dookoła świata" obraliśmy ekologię i ochronę środowiska w różnych krajach. Serdecznie zapraszam!






O podejściu do kwestii związanych z ochroną środowiska (a raczej jej brakiem) pisałam już na samym początku mojego pobytu w Gruzji, w tekście "Ekologia po gruzińsku" (do poczytania TUTAJ). Od tamtego czasu minęło jednak kilka lat i akcja "W 80 blogów" jest doskonałą okazją, aby przyjrzeć się, czy coś się w tej sprawie zmieniło.

Niestety, już na początku moich poszukiwań trafiłam na opis zeszłorocznych gruzińskich podróży Buby (popatrzcie TUTAJ), z których jasno wynika, że wrzucanie przez Gruzinów śmieci do rzek to ciągle powszechna praktyka. Brzegi Morza Czarnego w okolicy ujścia rzek po sztormie to niestety nadal widok przyprawiający o zawał serca i odruchy wymiotne , bo fale wyrzucają na plaże to wszystko, co wcześniej bezmyślni ludzie puścili z nurtem. Nie jestem w stanie opisać, jak bardzo do szału doprowadza mnie takie postępowanie!!!! Pomijając już aspekty globalne, opowieści o systemie naczyń połączonych i umoralniające mowy o wspólnym szanowaniu planety- kto jak kto, ale Gruzini, których najcenniejszym atutem są piękne krajobrazy i dzika przyroda, którzy próbują reklamować i rozwijać kraj turystycznie, powinni mocno puknąć się w głowę i zastanowić, jaki turysta zechce przyjechać w tak zasyfione miejsca.


Niestety, taki widok na niektórych plażach to normalka :(

czwartek, 20 kwietnia 2017

Wielkanocne rugby


Słyszeliście kiedyś o leloburti (lub po prostu lelo- ლელო)? To jedna z bardzo nietypowych tradycji wielkanocnych we wsi Shukhuti w zachodniogruzińskim regionie Guria, której chcę dzisiaj poświęcić kilka słów.

Gruzińskie słowo "lelo" oznacza po prostu piłkę i idealnie oddaje sens wielkanocnej męskiej gry prowadzonej od setek (a podobno nawet tysięcy) lat w wiosce Shukhuti. O poranku w Niedzielę Wielkanocną zbiera się tłum, który rozgrywa coś na kształt rugby, w którym jednak nie ma praktycznie żadnych zasad. 16-kilogramowa piłka z krowiej skóry wypełniana jest wełną, kawałkami kory zamoczonymi w poświęconym winie i piaskiem, mężczyźni dzielą się na dwie drużyny (reprezentujące Górne i Dolne Shukhuti) i usiłują za wszelką cenę przemieścić tę piłkę na brzeg rzeki należący do przeciwnika. Nie ma ograniczeń czasowych, określonej wielkości drużyn ani sztywnej koncepcji gry. Ma być ekscytująco, głośno i zawzięcie. Piłka przynoszona jest przez najstarszych graczy z obu drużyn (najbardziej zawzięci mieli nawet po 90 lat!), po czym następuje strzał w powietrze oficjalnie rozpoczynający grę.

wtorek, 4 kwietnia 2017

Muzyczni Pasażerowie


Czyż to nie cudowne, że mamy już wiosnę?! W ramach wiosennego powiewu na blogu przyszła pora na kolejną porcję gruzińskiej muzyki. Tym razem będzie jednak zupełnie inaczej niż w jej poprzednich, klasycznych odsłonach (do posłuchania TUTAJ i TUTAJ). Dziś będzie lekko, gitarowo, rytmicznie, nowocześnie, ale nadal bardzo, bardzo gruzińsko.

Szanowni Państwo, mam przyjemność przedstawić jedno z moim najbardziej przyjemnych gruzińskich odkryć muzycznych- zespół Mgzavrebi (gruz. მგზავრები), czyli Pasażerowie!

źródło: internet